poniedziałek, 28 stycznia 2013

gryka jak śnieg biała ...czyli kasza gryczana nieprażona

U mnie nadal przeziębienie panuje. Ale staram sie ćwiczyć częściej a mniej, tzn takie drobne aktywności. np częściej sie podciągam  (przynajmniej odtyka mi sie nos od wysiłku ). Jak mam chwilkę to pomacham hantlami, zrobię kilka przysiadów. A wieczorem kilka brzuszków i 15 męskich pompek. Myślałam ze to dużo ale koleżanka z innego bloga mnie zawstydziła bo robi 30 !!!!
Słodyczy nadal nie tykam..no chyba ze nieświadomie ale staram sie nie jeść produktów dosładzanych.
No i wyjątkiem są syropy np z cebuli (na miodzie) i inne przeciwkaszlowe. No bo miodu ogólnie tez staram sie nie jeść. Za to przesadzam ostatnio z bakaliami. Dlatego mam od dzisiaj zakaz rodzynek.
 
 Wczoraj na obiad zrobiłam zapiekankę z kaszy gryczanej nieprażonej (samo zdrowie, działa rozgrzewająco i ma 50% więcej składników odżywczych w porównaniu do kaszy prażonej) , szpinaku (ale miałam malutko) dużej ilości czosnku i cebulki i sera mozarella :)



 "Kasza gryczana jest świetnym źródłem białka, zawiera go od 10 do 16 proc. (im cieplejszy klimat, tym go więcej). Jest to białko lepiej przyswajalne niż to pochodzące ze zbóż, ma podobną wartość jak białko roślin strączkowych (fasola, groch, soja) i jest bogate w unikatowe aminokwasy – lizynę i tryptofan, których nasz organizm sam nie wytwarza. Sama gryka jako roślina jest wykorzystywana w przemyśle farmaceutycznym jako dobre źródło rutyny rozszerzającej naczynia krwionośne, kwercetyny i kwasów organicznych. Liście gryki stosuje się w leczeniu żylaków (w tym również hemoroidów), nadciśnienia, krwawień z nosa i przewodu pokarmowego. Natomiast w ziarnach, poza białkami, są głównie węglowodany (69 g w 100 g) i nieco (3 g) tłuszczu. Bogactwo kaszy to witaminy – B1, B2, P i PP (dobre dla układu nerwowego) – oraz znaczna ilość soli mineralnych, takich jak wapń, fosfor, magnez, które podnoszą odporność, a także żelazo, nikiel, kobalt, miedź, cynk, bor oraz jod.W sklepach mamy kaszę gryczaną niepaloną (nieprażoną), a także paloną (prażoną) – łatwo ją poznać, bo jest ciemniejsza. Prażona jest mniej wartościowa, ponieważ w procesie podgrzewania ginie część witamin, ale ma bardziej wyrazisty smak. Zależnie od tego, czy ziarna są rozdrobnione, wyróżniamy też kaszę grubą i łamaną. Jak je rozpoznać? Gruba kasza prażona jest brązowa – od jasnego do ciemnego odcienia, natomiast łamana jest brązowo-biała. Kasza niepalona zachowuje odcień zielonkawy.
W sprzedaży jest również kasza krakowska. Łatwo ją pomylić z drobną kaszą jęczmienną. Krakowska to najbardziej rozdrobniona odmiana gryczanych ziaren, które w procesie polerowania tracą sporo składników odżywczych.


  • Kasza gryczana nie zakwasza organizmu w przeciwieństwie do innych kasz.
  •  Nie ma w niej glutenu, dlatego mogą ją jadać osoby będące na diecie bezglutenowej.
  • Jest polecana dbającym o linię – choć 100 g tej kaszy to 336 kcal (biały ryż ma 344, a makaron dwujajeczny 373 kcal), ma ona od nich ponaddwukrotnie więcej błonnika – aż 5,9 g w 100 g."
 źródło

 Jak dla mnie to jest jeszcze lepsza od prażonej i dziwie sie dlaczego tak trudno ja dostać w naturalnej postaci. Jest bardzo delikatna i można ją przyprawiać na wszelkie sposoby.


Co do dzieci to jest lepiej. Bo Doduś rzadziej bywa u babci i dziadków wiec je mniej słodyczy. U mnie dostaje bardzo rzadko. Ja nie kupuje słodyczy. Ode mnie dostaje tylko bakalie i gorzką czekoladę. No ale zdarza sie ze rodzinka albo goście cos przynoszą i wtedy ciężko mu odmówić własnego prezentu. Ogólnie nadal jest niejadkiem, nie lubi nowości i wcina tylko kasze, kaszki, naleśniki z owocami (bez cukru lub na miodzie), makarony z masełkiem, ryż, jabłka, banany, kiwi, soczewice i jajecznice. To ziarnojadztwo chyba ma po mnie. Milusia za to je wszystko, nawet ogóreczki, szpinak z czosnkiem, paprykę itp..

A na dworze piękna zima:



pozdrawiam

sobota, 26 stycznia 2013

Nabytki (puder, żarełko), wpadka z henną i trochę przynudzania..

 Bardzo dziękuje za mile komentarze.

Ostatnio kończy mi sie mój puder z Blanchette, idealny, super jasny..Nie stać mnie na droższe ale on byl świetny. Kupiłam sobie taki z MIYO DOLL Face, także niedrogi. Niestety mimo ze wyglądał na jaśniejszy to jest ciut ciemniejszy..a może cieplejszy..nie mam pojęcia ale cos mi w nim nie pasuje. Ale nie narzekam..jeszcze zobaczymy. Moze to przez puszek/ poduszeczke, jest do 4 liter.
 Pudełko jest piękne, i lustereczko...



Uwielbiam jasna skórę.. lubię tez do tego kontrastowe dosyć ciemne brwi. Zawsze maluje cieniem  w kolorze ciemnego zimnego brązu za pomocą pędzelka. Ale ostatnio zrobiłam sobie krzywdę. Postanowiłam ze dam odetchnąć skórze pod brwiami od częstego malowania wiec kupiłam sobie henne..Pomyślałam ze grafitowa nie bedzie taka ciemna..a tu jak na złość brwi wyszły mi jak węglem malowane, masakra...Ale z czasem są łagodniejsze i nawet nie narzekam..nawet ma to swój urok..jasna skóra, jasne włosy i ciemne brwi :) Kiedyś jeden  kolega powiedział ze mu sie to bardzo  podoba. taka porcelanowa laleczka. Na szczęście mam odrosty i to sie tak nie rzuca w oczy. Włosy zafarbuje jak brwi zbledną. Następnym razem kupie brązową i wymieszam z tym grafitem.

Ostatnio rodzinka obdarowała mnie całą masą owoców i bakali, dostałam tez znowu prawdziwy polski  gryczano-lipowy miód od babci (ma znajomości ) Cos wspaniałego dla dzieci. Mama jeszcze dorzuciła pesto. Nie popieram potraw z torebki ale tam niema żadnej chemii, same zioła i przyprawy.:




Dopiero dzisiaj rozebrałam choineczkę :)





A tak ogólnie to u nas przeziębienie..i zdychamy. mało ćwiczę, jedynie sie czasem podciągnę, a wieczorem kilka pompek machnę..
Doduś na sankach jak wracaliśmy od lekarza i Milusiowe stopy! :
Mój tata zmodyfikował te stare sanki i dokręcił siedzenie z mojej starej huśtawki (tej z której mam drążek do podciągania hahaha )


pozdrawiam

środa, 23 stycznia 2013

Modyfikacja mojego super treningu, rejestr postanowień starych i nowych.. zima :D

hardkorowo poćwiczone... :D,
ciekawe czy endorfiny przechodzą do mleka bo Milusia zbudziła sie zaraz po moim treningu i popiła mleczka. :)

Dodałam do swojego treningu te szybkie tuptanie w miejscu od Ewy. Stwierdziłam ze przyda sie jeszcze jedno odmienne tempo :) Wygląda to komicznie ale świetnie sie komponuje do tego wszystkiego. Takie interwałki. I wszystko w jednym. Zwykle przeróżne ćwiczenia na jak najwięcej mięśni. podskoki, sprint w miejscu (tuptanie) i siłowe, wszystko na przemian.
Zsumujmy:

-rozgrzewka
-seria ćwiczeń  na poszczególne mięśnie ciała (wygibasy zwane dywanówkami)
--------------------3-6x :
-podskoki bez skakanki
- 3 wyskoki w górę
-sprint ( szybkie tuptanie w miejscu)
-wybrane ćwiczenie siłowe- w każdej serii inne (np. różne ćw z hantlami*,  6-10 podciągnięć, 10-15 męskich pompek..)
----------------------
-ćwiczenie korekcyjne
-rozciąganie rąk, nóg, na końcu rozciąganie brzucha i pleców na piłce czyli relaks dla kręgosłupa.

* koleżanka z innego bloga pięknie zebrała wszystkie te ćwiczenia do kupy :
http://jak-byc-piekna-i-szczesliwa.blogspot.com/2013/01/piekny-biust-smuke-ramiona-prosta.html


mam nadzieje ze niczego nie opuściłam, najwyżej dopisze.
Acha..to jest moja własna kompozycja wiec  nie wiem czy aby na pewno nie jest poprawna/szkodliwa/ itp bo nie jestem ekspertem. Po prostu lubię ćwiczyć po swojemu.

W postanowieniach trwam,, czyli  :
-od 01 st. 0 białego cukru i słodyczy (efekty - lekkie wyostrzenie mięśni brzucha)
-od ok 2 miesięcy 0 kawy (wcześniej piłam  granulowaną zbożową z dodatkiem 30 % zwykłej)
-od kilku dni nie używam białej mąki do wypieków tylko miksuje płatki owsiane (makaron nadal żrem)
-od 3 tyg po porodzie ćwiczę  :P
-od marca 2009 nie jem mięsa
-od niedawna co dziennie "chodzę po ścianie" ;P (ale z rana bo wieczorem to mi łeb rozwala)
pisałam o tym ostatnio

Nowe postanowienia :
-prostować sie i  jak najczęściej napinać mięśnie brzucha bo sie rozleniwiłam.


A zima przebiła wszystko, padał deszcz który marzł i zamarzły mi włosy !
Ale za to efekty w postaci lodu na gałązkach cudowne :


pozdrawiam

Milla i Milan :****

Shaki urodziła, wiedziałam juz przed pudelkiem. kurcze..moja największa idolka nazwala synka Milan (słowiańskie imię oznaczające kochany, pełen miłości) , a moja córeczka nazywa sie Milla!! miałam to samo  znaczenie na mysli gdy wybierałam to imię, czuje sie super!!! 
Miala byc Milena, lub Kamila później Mila ale Mila to zdrobnienie a zdrobnień w Polsce sie nie daje wiec została Milla..
 pozdrawiam

wtorek, 22 stycznia 2013

Jednak jest druga czesc filmiku Jennifer Nicole Lee - 1000kalorii

To rzeczywiście bylo podejrzane żeby spalić 1000 kalorii w 10 minut. Ja sie nie znam na kaloriach wiec jakos mi to umknęło. Znalazłam 2 cześć tego fajnego  treningu.




 pozdrawiam

ps. u mnie ok, od 1 stycznia bez cukru i słodyczy !!
forma coraz lepsza juz niedługo pokarze mięśnie!! yoł :)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

spalanie 1000 kalorii - obiecany filmik JNL, i moje wygibasy :P

Ja tylko na chwilkę, mężuś chory wiec nie będę miała czasu posiedzieć.
oto obiecane ćwiczenia supermenki Jennifer

JENNIFER NICOLE LEE'S 1,000 CALORIE BURNING WORKOUT

  :



pytałyście jak wygląda to moje chodzenie po ścianie
które właściwie zgapiłam od zuzki (ZWOW 17) nawet nie wiem czy dobrze robię ale to tak do głupot - fajna zabawa  : 
  moze to nie jest stanie na głowie jak w w jodze, ale myślę ze  odwracanie ciala do góry nogami zawsze przynosi korzyści. 
"Nogi unoszą się w górę, krew spływa pod działaniem siły grawitacji do głowy, dzięki czemu odpoczywa serce, a nasze szare komórki są intensywnie dotleniane." źródło
"Pozycje odwrócone, takie jak stanie na głowie, czy świeca, zwiększają ukrwienie płuc i mózgu oraz odciążają nogi i serce. Nacisk jamy brzusznej na przeponę wzmacnia zarówno ją, jak i serce. Pozycje odwrócone bardzo dobrze wpływają na jakość snu, są katalizatorem stresu i źródłem odprężenia. " źródło

Możliwe ze cos takiego ma także działanie odmładzające bo w końcu skóra i cala głowa jest bardziej ukrwiona i dotleniona. Od dzisiaj co dziennie będę sobie raz "wchodzić na ścianę" 
Przyjdzie tez czas na jogę :)

Czy u Was tez czasem zjawiają sie biedronki azjatyckie?

Macie jeszcze dekoracje świąteczne? my tak... wspaniała atmosfera zimowego wieczoru, piękne zaśnieżone choinki za domem..i to wielkie okno... szkoda ze to mieszkanko nie ejst nasze :

 pozdrawiam

piątek, 18 stycznia 2013

Jennifer Nicole Lee - działamy tak samo - moje motywacje

Wszyscy pokazują swoje motywacje, wiec może i ja pokaże. 
1 motywacja -Jennifer Nicole Lee 


Tak jak ja jest podwójną mamą i do tego  sławną fitneską która przeszła zadziwiającą metamorfozę  :
Wyczytałam takze cos takiego :
"Podstawą jej diety są obfite posiłki, mające na celu sprawić, że metabolizm będzie znacznie szybszy"
 czyli to by potwierdzało czemu jedząc tak wielkie porcje mój metabolizm tak ładnie spala. Ona takze ćwiczy według siebie,..łączy ćwiczenia siłowe z ćwiczeniami cardio czyli trochę nas łączy :)
" Cały sekret polega na tym, że osoba się odchudzająca łączy ćwiczenia siłowe z ćwiczeniami cardio. Dzięki temu wzrasta wydatkowanie energetyczne i tym samym podczas jednego treningu można stracić nawet tysiąc kalorii. Jest to dużo, tym bardziej że należy wziąć pod uwagę fakt, że ćwiczenia wykonuje się w stosunkowo krótkim czasie. Plan ćwiczeniowy został tak ułożony, aby w ciągu dnia kobiety prowadzące dom i przy tym pracujące na pełnym etacie mogły znaleźć chwilę, aby zająć się sobą. Dzięki temu trudno jest się już wymigać od ćwiczeń, twierdząc że nie ma się na nie czasu. Otóż każdy go znajdzie, bo te ćwiczenia nie wymagają wychodzenia z domu, ani posiadania specjalistycznego sprzętu fitness."

wiedziałam ze dobrze robię!!!!!!!! ta sama filozofia!! i sukces!
nastepnym razem wrzucę filmik z jej treningiem. Ćwiczymy w podobnym stylu.

2 motywacja - moja własna metamorfoza 

która nie pozwala mi sie zatrzymać i znowu osiąść na 4 literach.
ps. Teraz laktacja jest juz ustabilizowana i  nie mam  aż takich balonów

 3 motywacja- Shakira  :

Nie ejst tez nowością ze uwielbiam Shakire. Jej figura podobała mi sie wtedy kiedy miała na czym siedzieć i później jak schudła do Locki..ale po tym teledysku stała sie tez wzorem figury mimo ze jest niższa (1,58) ma węższą talie i jest chyba klepsydra..
Jako nastolatka śmiałam sie z "kochania" swoich idoli przez rówieśników a później sama sie zauroczyłam.
 
Nie dorastam jej do  pięt ale lubię czasem cos od niej podpatrzeć. Potańczyć "brzuchem".. lubie tez kombinować z jej fryzurami bo włosy to jedyne co mnie z nia łączy. No ale i tak nie wiem jak zrobić takie loki. próbowałam tez robić pseudodredy i dzięki niej przekonałam sie do fryzury w koński ogon.



lubię ją za to ze niema skandali na kacie, jest skromna i hojna. Prezenty z okazji urodzenia dziecka chce przeznaczyć na szczytne cele.Od lat udziela sie charytatywnie, buduje szkoły itp. Sława jej nie uderzyła do głowy. Tey ma młodszego  faceta :P, do tego jest piękna i ma nietypowy głos.  i na pewno nie będzie wydziwiać jak Beyonce z butelkami wysadzanymi diamentami.
wzmianka o jej ciąży mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła i wiązała sie dla mnie także z emocjami. W tym czasie akurat podejrzewałam  u siebie ciąże i pomyślałam ze fajnie by bylo mieć 3 dziecko w tym samym czasie co Shaki :)
Oglądając jej przepiękne zdjęcia przychodzi wiele wspomnień..
Shaki i Pikuś :
 moja 1 ciąża :

druga ciąża :

z mężem tez mam ale on woli byc anonimowy.

 4 motywacja a raczej motywator :
 On mi nie pozwoli być mięczakiem!
To mój Bruce Willis, mistrz jednostronnego uśmieszku i zniewalającego spojrzenia. 
Jego filmowe charaktery imponują mi  silą, zabawnością no i luzem.
 Uwielbiam go w szklanej pułapce i 5 elemencie.

Mam go na pulpicie..to taki mój niewidzialny trener ;P

pozdrawiam!!

czwartek, 17 stycznia 2013

Przycinamy końcóweczki, rozjaśniamy buzie ble ble ble :) :D

Wreszcie przycięłam końcówki, zaledwie jakieś 3-4 cm ale na ziemi było ich sporo. Nie ejst to łatwe bo uwielbiam mieć włosy w lekki szpic, obojętnie czy to modne czy nie ale nie lubię prosto ściętych.Miałam ostatnio jeszcze  ostrzejszy ten trójkąt ale tym razem wyszło łagodniej.
kiepskie zdjęcie :

 A tak w skrucie to wczoraj byłam z Milusia na szczepieniu (kilka miesięcy opóźnienia bo nie bylo szczepionki w hurtowniach) . Przez szaleństwo Dodusia pękła szyba w drzwiach.
Przedwczoraj machnęłam hardkorowy trenindżek :)
No i pod wpływem chwili skusiłam sie w aptece na taki oto kremik Ziaja z kuracji rozjaśniającej.
Zle zrobiłam ze najpierw nie poczytałam recenzji bo nie są bardzo korzystne. Ale myślę ze pisały to dziewczyny z poważniejszymi problemami którym krem nie sprostał . Ja po prostu kocham jasną skórę wiec liczę tylko na delikatne wyrównanie kolorytu i lekkie rozjaśnienie. Nie mam wielkich wymagań ani plam do rozjaśniania. Mysle ze chociaż w małym stopniu będę zadowolona. Cena byla niewielka.


No i jeszcze genialny wpis niebiesko-szarej , bo przecież żeby schudnąć trzeba jeść, ja to wiem :D   :

Acha..no i wczoraj byl taki dzień..jeden z tych bardzo rzadkich w których człowiek nagle przejrzy na oczy i zrozumie własne błędy.. błędy przez które w życiu miałam czasami ze tak powiem..bałagan. Czas na zmiany, To jedna z moich życiowych lekcji, czas odrobić zadanie... Wybaczcie ze nie zdradzę o co chodzi .



pozdrawiam wesoło!

niedziela, 13 stycznia 2013

I robot :P przeprogramowany na ZDROWIE !

To niejedzenie słodyczy (od01.01.13*) naprawdę dobrze robi na brzuchol, dzisiaj z rana miałam znowu mój najniższy wynik w talii : 64-65cm, mniej juz chyba ogólnie  nie wyciągnę - taka budowa.. po dzieciach sie chyba  trochę poszerzyłam, ale to i tak dobry wynik Nie jedząc słodyczy i  cukru automatycznie jem zdrowiej. Czuje sie świetnie. Dopiero od dwóch dni pozwoliłam sobie na  rodzynki, i to niewiele. Dosypuje trochę do tych placuszków z mąki owsianej i jajek - pycha. Nie jest mi ciężko bo to postanowienie wryło sie w moją  podświadomość tak samo jak kiedyś  postanowienie o niejedzeniu mięsa  i prowadzeniu aktywnego trybu życia.
Po prostu wcisnęłam  niewidzialny guzik :D  

Przeprogramowałam sie na zdrowe odżywianie i zwiększyłam obroty haha ..jak robot.

Moze skusicie sie na jakies postanowienie ? Nigdy nie jest zapózno a guzik czeka.
bierzcie i postanawiajcie!!!! 
 


ostatnio mężuś kupił żel pod prysznic z ziaji jagodowy, a przedwczoraj dostałam od mamy pomarańczowy. Teraz mam dwa cudnie pachnące płyny i nie wiem który pierwszy zużyć. Ja kupiłam sobie pomadkę pielęgnacyjną isany bo szkoda kasy na coś droższego ale ta jest świetna, nie chcialam żadnego koloru ani perłowego połysku wiec jest idealna. Z olejku różanego. Ja nie używam szminek tylko pomadkę + kredkę w dosyć jasnym naturalnym kolorze żeby powiększyć usteczka. Kredkę mam z szafira U-10  i z mon ami 26, To moje ulubione odcienie, są  podobne, z mon ami wodoodporna, trwalsza ale uwidacznia ewentualne skórki :)

 A tu mój placuszek, bez cukru, zmiksowane płatki owsiane z niewielka ilością rodzynek + troche mleka + jajko, szczypta sody  :

 papapa

*nie pisałam wcześniej zeby nie zapeszyć i udało sie, teraz juz nie ma odwrotu!!