niedziela, 30 marca 2014

wiosenne słabości minęły -walka trwa :P

hej, jak tam wiosna na was wpływa? u nas była słabizna ..ledwo wyszliśmy z kolejnego przeziębienia ale juz zabrałam sie za treningi ..Piękna pogoda dodaje mi sil,
i walczę hehe!!!

wiem ze zachrzaniłam twarz i proporcje, miała byc podobna do mnie a wyszła jak dmuchana lala hahaha(smiech)  , ta paszcza wygląda durnowato..chyba muszę skorygować. 
w czasie choroby narysowałam tez Konana..wiec zachciało mi sie narysować mu towarzyszkę :P..Konan jest zarąbisty..taki kolos..Powalczyłabym z nim na miecze ;P
*
Co do treningu to sie nie rozczulam, ostatnie dwa dni robiłam taki mało skomplikowany domowy crossfit, czyli podciąganie, pompki, przysiady, brzuszki, podskoki..ile sil + rozciąganie
Piłka mi pękła!!!!   strzaskałam sobie tyłek ..właściwie to z własnej winy..Synek rozwalił  samochodzik i mała plastikowa drzazga zrobiła  dziurkę. No to ja sobie szybko  zakleiłam taśmą i sobie na tym siedziałam jak zwykle przy kompie. a tu bach! leże..zegnaj kochana piłeczko..:( 
I tak leżałam ..śmiałam się i płakałam  jednocześnie..
Uwielbiałam ją..była ze mną juz chyba 4 lata.. wiem ze była za wielka do mojego wzrostu..
teraz marzy mi sie taka z masażem.
*
Ostatnio znowu zrobiłam sobie tego warkocza na czubku głowy na noc.  Jednak to mi najlepiej odpowiada.  Jak zrobię z większej ilości warkoczy to ten skręt jest zbyt drobny. Zdobyłam komplement : "wyglądasz jak Shakira" (od kogoś kto nie ma pojęcia o mojej Shakirowej obsesji) więc cel osiągnięty :) 

uciekam bo piękny dzionek i trzeba z dzieciami isc na spacerek.
troche wiosennego wege  jedzonka:


szpinak

i cukinia z kapustą kiszoną  :)



pozdrawiam!
acha..chili mi zakwitło:


poniedziałek, 24 marca 2014

olejowe szaleństwo czyli cuda natury :)

hej
Dzisiaj trochę  o pielęgnacji  olejami. Wiem ze miałam napisać więcej o ćwiczeniach mięśni twarzy ale jeszcze nad tym pracuje. Dziękuje za komentarze i przepraszam ze sama sie mało odzywam ale u nas ostatnio było przemeblowanie + chwilowy brak internetu,  choroba, a jak nie choroba to korzystaliśmy ze słoneczka. Ostatnio moje włosy stały sie jeszcze bardziej podatne na wilgoć i gorzej sie je rozczesuje bo nie przycinam. Niby są takie mocne i bez rozdwojonych końcówek a jednak te krótsze odstają i wykręcają sie na wszystkie strony juz od samej góry a to nie wygląda dobrze. Po myciu i teraz przy deszczu szczególnie to widać.  Olejowanie zewnętrzne średnio mi pomaga. Postanowiłam  wiec "naoleić" sie od środka :), Sprawiłam sobie kapsułki z wiesiołkiem (łykam wieczorem) a do tego mama kupiła mi olej lniany (rano). Dostałam tez od niej szampon z eveline z olejkiem arganowym :) ktory bardzo dobrze sie zapowiada ..Właściwie to sama jej go kupiłam na urodziny ale ona uważa ze mi sie bardziej przyda bo jej sie włosy poprawiły własnie od picia oleju lnianego. Buzie pielęgnuję teraz olejkiem z nasion czerwonej maliny . Ale nie pachnie zbyt ładnie  i jest żółty wiec nadaje sie na noc albo do masażu ale jest baaaardzo odżywczy i dobry dla skóry. Tłuszczotwórczy olejek Voluplus powolutku zaczyna działać.. opłaciło sie byc cierpliwym. (smaruje usta i pod oczami)  No a w rzęsy tradycyjnie wcieram palcami olejek rycynowy..tym razem bardzo systematycznie i efekt jest świetny !! kocham olejki.

Oleje to jest istny cud natury!



 olej z wiesiołka - zawiera kwas linolowy i gamma-linolenowy, ten olej jest świetny dla zdrowia i urody. Wzmacnia skórę , włosy, odporność, koncentracje, działa przeciwcholesterolowo, obniża ciśnienie, wzmacnia serce, regeneruje tkankę chrzęstną i łączną, działa leczniczo w reumatyzmie, chroni przed depresja i reguluje przemianę materii. jest świetny na schorzenia skórne (łuszczyca, trądzik itp), wmasowywany w skórę działa odmładzająco. Jest wskazany przy odchudzaniu bo hamuje tez rozwój komórek tłuszczowych.
Same plusy!

olej lniany - tak jak olej z wiesiolka działa korzystnie na skórę (i jej choroby), włosy, paznokcie, przeciwdziała nowotworom, miażdżycy i chorobom krążenia, ma dzialanieantyoksydacyjne, wzmacnia odporność, wpływa korzystnie na trawienie, redukcje tkanki tłuszczowej  i wzrost mięśni, odżywia i nawilża od wewnątrz. zapobiega fotostarzeniu, regeneruje. Łagodzi objawy depresji i nadpobudliwości u dzieci (oo coś dla synusia :P ) Jest jeszcze specjalna dieta leczącą raka z wykorzystaniem tego oleju,  - dieta dr. Budwig, bardzo skuteczna ale niewygodna dla koncernów farmaceutycznych wiec temat jest wyciszany.

Teraz juz zawsze będę pamiętać o tych olejach. jako wegetarianka juz dawno powinnam o tym pomyśleć bo mimo ze używam duzo siemienia to jednak rozgryzam tylko część ziaren..reszta przelatuje. A na orzechy mnie nie stać.

       Chce zadbać o te włosy bo planuje na urodziny męża a później moje w lipcu zrobić sobie fryz a´la Brigitte Bardot/ Lena del Ray. Od dawna mi sie to marzy ale do tego konieczny jest  tapir. Chce sie jeszcze dowiedzieć jak to sie profesjonalnie  robi i czy mocno niszczy włosy. Moze wiecie cos na ten temat?



  Z działania triacnealu (retinoid) tez jestem bardzo zadowolona. moja skóra jest coraz fajniejsza bez jakiegokolwiek złuszczania. Juz zapomniałam co to jest mieć pryszcze!!

..a poza tym wiosna mnie urzekła, nawet mężuś mnie zaskoczył i przyniósł mi piękne tulipany zupełnie bez okazji . On zazwyczaj nie ma problemu z okazywaniem uczuć  ale prezenty czy kwiaty to u niego rzadkość...dlatego tak bardzo sie ciesze..najpierw myślałam ze dostał gdzieś za darmo ale nie..faktycznie kupił... :) uwielbiam żółte kwiaty..są takie radosne :) . Żółte podobno oznaczają zazdrość ale w tym wypadku nie bo on wie ze ja uwielbiam ten kolor, no i raczej  nie daje mu powodów do zazdrości.


Jesli chodzi o ciałko to forma jest. w czasie choroby nie ćwiczyłam wiele ale za to bardzo porządnie sie rozciągałam i masowałam. Właściwie to jeszcze jestem chora, mam zawalone zatoki i kaszel ale juz wczoraj zrobiłam troche przysiadów i pompek. na kółku tez ćwiczę, juz teraz odważniej i jestem z niego bardzo zadowolona. Jedzonko jest ok, duzo kaszy gryczanej ale trochę za mało warzyw, zasmakowałam tez  w kaszy jaglanej i znowu robię kiełki gryczane i z czerwonej soczewicy. 


ps- wiecie ze Brigitte Bardot te przednie kosmyki śliniła i zawijała za uszy żeby później miały taki kształt? hehe :) ciekawe

pozdrawiam

czwartek, 13 marca 2014

wyzwania do lata? mam i ja :P, (praca nad ciałem i psychiką)

​hej. podobno 100 dni do lata, każdy sie bierze za siebie lub robi jakieś wyzwanie.
No to ja tez:
zawsze i wszędzie prostować plecy...  nie tylko jak wychodzę z domu. Jak mam prosta postawę to mam piękne ramiona i od razu większe cycki i wyglądam szczuplej....a  w domu garbie się strasznie. później  bolą mnie plecy itp. Nawet ściągnęłam sobie na telefon autohipnozę (taka relaksacja która uczy prostej postawy), odciąża barki (tego własnie potrzebuje) świetne to jest. Na prawdę co raz częściej pamiętam o prostowaniu. kiedyś byłam strasznie zakompleksiona dlatego mam skłonności do tego, cale lata byłam tez bardzo nieśmiała wiec zawsze kuliłam barki przy kontaktach z innymi,i tak jakby żeby sie schować. Ciało i psychika są ze sobą bardzo połączone. Często jest tak ze  jak muszę cos załatwić w urzędzie czy w przedszkolu czuje napięcie w barkach. Ta relaksacja pomaga mi zrzucić ten ciężar...tzn nie dać sobie ludziom i dzieciom wejść na głowę..zrelaksować sie i zregenerować :) Mam to stąd : http://nagraniahipnotyczne.pl/nagrania-hipnotyczne-mp3/8-hipnoza-zdrowie-wyglad-uroda-autohipnoza-nagrania/22-hipnoza-do-pracy-nad-stawami-kregoslupem-wyprostowana-postawa
A ogólnie to jest świetnie. korzystamy z pogody puki jest słoneczko.

życzę udanego i aktywnego dnia!
I jeszcze trochę smakołyków :proste i banalne ale zawsze smaczne pomidorki i zielona cebulka i  nasza niedzielna  pizza , moja polowa (i od dzieci) była wegetariańska :). 


i kolejny kokosek 

ćwiczenie z kółkiem idzie mi coraz lepiej a ramiona coraz bardziej mi sie podobają :)

następnym razem napisze o mojej walce z kompleksami, pracy nad samoakceptacją i o tym jak udało mi sie pokochać moje ciało., ale nie wiem kiedy znajdę czas. 
pozdrawiam

niedziela, 2 marca 2014

wege siłacze!! i moja 5 wege rocznica :)

W maju będzie 5 lat mojego wegetarianizmu i zaczynam 6 rok!!!!!
To byl dla mnie taki wstęp do zdrowego stylu życia. Początek maja..nagle po przeczytaniu kilku wstrząsających faktów i obrazków dotarło do mnie ze mięso nie rośnie na drzewach itp(nie bede sie nad tym rozczulać bo nie mam na celu nikogo nawracać)  i rzuciłam z dnia na dzień.
Jest super, i nawet udało mi sie troche mięśni zbudować ale jak widać można jak sie chce. Najlepszym dowodem na to jest mój ulubieniec:
 przesłodki a zarazem super męski siłacz Patrick Baboumian, od dawna wegetarianin od ponad 2 lat jest nawet weganinem!! ideał..


a jak kto woli wygolonych  przystojniaków to proszę :
kulturysta weganin Derek Tresize
mnie tam wygolona klata nie pociąga ale mięśnie piękne.

veganin Nathane Jackson

jesze jest taki pan :
i taki

A widzieliście tego gościa? nieziemsko wyćwiczony weganin
cudne mięśnie ale brak owłosienia :/
i jego kosmiczny trening

i tacy o to wegetariańscy siłacze:
podobno nawet Bruce Lee byl wegetarianinem 
i jest nim także Jean Claude Van Damme


setterka jeszcze mi podsunęła kolejnego supermena :
Rich Roll,weganin który zdobył Ultramaraton


jeste jeszcze cala masa sportowców 
  1. Hank Aaron (baseball)
  2. B J Armstrong (gwiazda koszykówki w USA)
  3. Al Beckles (body builder)
  4. Sorya Bonali (łyżwiarstwo)
  5. Les Brown (biegi)
  6. Peter Burwash (tenis)
  7. Andreas Cahling (body builder)
  8. Andreas Cahling (bodybuilder)
  9. Chris Campbell (w 1980 mistrz świata w zapasach)
  10. Joanna Conway (łyżwiarstwo)
  11. Sylvia Cranston (traitlon)
  12. Sally Eastall (czołówka brytyjskich maratonów, v)
  13. Di Edwards (biegi, półfinały jednej z olimpiad)
  14. Katie Fitzgibbon (maraton)
  15. Clare Francis (żeglarz)
  16. Louis Freitas (body builder)
  17. Carol Gould (maraton)
  18. Estelle Gray (kolarz)
  19. Sammy Green (biegi)
  20. Ruth Heidrich
  21. Honolulu (v)
  22. Sally Hibberd
  23. Sharon Hounsell
  24. Desmond Howard
  25. Roger Hughes (walijska czołówka narciarstwa)
  26. David Johnson
  27. Kathy Johnson (gimnastyka olimpijska)
  28. Alan Jones (skoki narciarskie)
  29. Billie Jean King (tenis)
  1. Killer Kowalski (zapasy)
  2. Jack LaLanne (Fitness guru) (v)
  3. Donnie LaLonde
  4. Tony LaRussa
  5. Silken Laumann (wioślarz olimpijski)
  6. Judy Leden
  7. Marv Levey
  8. Jutta Müller (windsurfing)
  9. Jack Maitland
  10. Cheryl Marek (kolarz)
  11. Leslie Marx (szermierka)
  12. Kirsty McDermott (biegi)
  13. Lindford McFarquar (body builder)
  14. Robert Millar (kolarz)
  15. Katherine Monbiot (v)
  16. Monika Montsho
  17. Edwin Moses
  18. Martina Navratilova
  19. Julie Ann Niewiek
  20. Paavo Nurmi
  21. Robert Parish
  22. Bill Pearl (Bodybuilder, Mr America, Mr. Universe)
  23. Anthony Peeler (NBA)
  24. Dave Scott (triatlon) (v)
  25. Debbie Spaeth-Herring
  26. Jonathon Speelman (szachy :-)
  27. Lucy Stephens (triatlon) (v)
  28. Jacques Vaughn
  29. Kirsty Wade (biegi)
  30. Bill Walton (koszykówka)

no i ja zwykła ..mama..takie nic..ale jednak nie tak znowu słabo:

Ja lubię mięśniaków ale nie wysuszonych, dlatego najbardziej podoba mi sie Patrick. 
Oczywiście patrze na niego z podziwem ..nie podniecam sie hehe, mam męża.. z miękkim brzuszkiem ale nie narzekam ...raczej bardziej martwię sie o jego zdrowie i chciałabym żeby chociaż trochę zaczął ćwiczyć.   :) 
ktos ma jakieś propozycje jak go zachęcić a nie zniechęcić i nie urazić męskiego ego?
wiem ze po trochu sama go utuczyłam bo gotuje mu tradycyjnie i  to co chce..a mamusia jeszcze go podkarmia słodyczami za moimi plecami. Nie chce na sile go zmuszać do moich zdrowych posiłków. On musi sam sie ogarnąć..ale jak? jak sie pokarze cukrzyca? jest 4 lata młodszy ode mnie  a biologicznie to ma chyba 40..nie wiem..

pozdrawiam!!!

i byłabym zapomniała, zapraszam na fajne  nowiutkie FITforum założone przez trenera :)
http://www.twojasylwetka.cba.pl/index.php