czwartek, 12 marca 2015

awaria, wieczory przy świeczkach i brokuły :)

hej ludziska :)  Ja na chwilkę :)

U mnie romantiko. Trzy dni mieliśmy awarie. Nie było górnego światła. Na szczęście działało kilka kontaktow więc lodówka, czajnik, ładowarki i dwie małe lampki działały. Prysznic przy świeczkach hehe. Aktualnie mężus naprawił tak prowizorycznie.


 A ja sobie dzisiaj znowu zjadłam brokuła w sosie jogurtowo-czosnkowym z koperkiem. Moje potrawy pewnie są dla was nudne a ja lubię taką prostotę. Na kolacje zielona soczewica :) A na śniadanie jajecznica bez chlebka. Dziwny dzień bo zazwyczaj jem więcej węgli np płatki owsiane, kasza z warzywami itp.  

 Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)






środa, 25 lutego 2015

wiosna - zdrowie, aktywność, młodość :)

Hej. Jak Wam idzie? Ja sobie postanowiłam ze wiosna będzie super zdrowa. Bo moja systematycznosc się trochę podłamała w tą zimę,  tak że cwiczyłam w kratkę a z jedzeniem też było różnie. Głównie przez nasze choróbki przynoszone z przedszkola. Ale teraz odzyskalismy odpornosć i siłę. Ja już zaczelam realizować mój plan :)
Oglolnie jest dobrze. Nie waże się ale wymiary udek i zarys mięśni na brzuchu mówią wszystko. W tej chwili dąże tylko do zmniejszenia warstewki tluszczyku na brzuchu i utrzymania dobrej formy bo nóżki i tyłek są ok. Ramiona też są zadowalające :)
Pielęgnacja buźki chyba jest skuteczna bo ostatnio w Lidlu pani poprosiła mnie o dowód jak kupowalam piwo dla dziadka. Byłam w kompletnym szoku, tak samo jak wtedy gdy ksiądz na kolendzie patrząc na moje dzieci spytał : "matka czy siostra?" Dziwie się bo sama mam wrażenie ze buźka już dawno straciła młodzieńczą pućkowatość. Przeciesz do najmłodszych nie należę. Wracając do pielęgnacji antiaging to używam lidlowskich kremow Cien bo podobno wbrew pozorom to jedne z najlepszych +żel hialuronowy. Żel nakładam pod krem. Od czasu do czasu robię delikatny peeling, ćwiczenia mięśni twarzy i masaż twarzy przy użyciu tego żelu, oleju z wiesiolka( który łykam w kapsułkach) i wit E. Teraz musze pomyslec o porządnym filtrze do twarzy a także zamierzam jeśc wiecej pietruszki i koperku bo to wspaniałe bomby witaminowe. Włosiska znowu podrosły i będę musiała troszkę skrócić i zafarbowac na święta a tak mi się nie chce.. Nawet czesać się nie lubię .

I tu jeszcze jedne z ostatnich rysunków :)

 Jak zawsze życzę zdrowego i aktywnego dnia :)


Ps-Na prośbę wrzucam zdjęcie pudełka ze składem kremu Cien na noc

Nie znam się na składach. Mam nadzieję ze nie zachwalam żadnego dziadostwa. Wczesniej byłam fanką naturalnych olejkow, nadal jestem ale te artykuły o tych kremach mnie skusiły. 

http://www.sfora.pl/swiat/Tani-krem-z-dyskontu-najlepszy-na-zmarszczki-a68369


piątek, 30 stycznia 2015

ferie :)

u mnie prawie nic nowego. Maly ma wreszcie ferie, ja dużo rysuje. Ćwicze sobie to co zawsze. pompki i inne wygibasy. Dzisiaj miałam brokół z ciemnym ryżem, słonecznikiem, zieloną cebulką i korniszonkiem. Rzadko kiedy moje potrawy wyglądają ładnie a dzisiaj się postarałam więc wrzucam fotke. Zazwyczaj wszystko mieszam w garnku. Niekiedy nawet na talerz nie przełoże tylko z gara jem.. Taki leń :P

A tu moje ostatnie rysunki :

Włosy rosną :


Trzymajcie się zdrowo!!



czwartek, 22 stycznia 2015

moje sposoby na bycie fit

​w związku z tym ze często ktoś mnie pyta jak schudlam i trzymam formę to napisze w skrócie.
Działam kompleksowo i systematycznie
-ćwiczenia (prawie codziennie, krótko ale intensywnie, 15-20 max 30 min, jako rozgrzewka- typowe dywanowki, jako trening - różne cwiczenia typu pompki, podciągnięcia, brzuszki, cwiczenia z hantelkami,ćw na drążku, przysiady- przeplatane podskokami + rozciaganie. Od czasu do czasu przysiady bułgarskie z dzieckiem na plecach lub taniec brzucha przy zmywaniu :D, czasem tylko lajtowa tabata. Mam tez kilka pomocniczych sprzętów takich jak motylek,  twister, kółko do ćwiczeń, piłka, hantelki 3 i 5kg)
-zdrowe jedzenie (unikam cukru, białej mąki, produktów przetworzonych, nie jem mięsa  z powodów ideologicznych, nie lubię jeść wieczorami) raz w tyg pozwalam sobie na jednego mocnego browarka, 1-2 na miesiąc domowa wypasiona pizza wegetariańska mojego mężusia.
-masaże(często lubię się wymasować, rękami lub ręcznym masażerem typu rolka z wypustkami, a raz na jakiś czas sprawie sobie jakieś wyszczuplające serum, aktualnie przed prysznicem masuje się szczotką na sucho- taki detox dla skory, świetnie wygładza)
A poza tym optymizm ! :)

A co u mnie? ciągle się ucze. Co dziennie  muszę cos naszkicowac..cokolwiek. To było moje postanowienie.  Opanowałam też podstawowy rysunek na tablecie graficznym ale jeszcze się ucze działania  programów typu GIMP. Nie jest to łatwe bo jedynie co do tej pory robilam to kadrowałam, poprawialam kontrast i bawilam się filtrami w Fotofiltre . mam tez kolejne nowe postanowienie - nauka pamięci fotograficznej żeby lepiej rysować z pamięci. 

Ps. Mój trening może jest monotonny ale skuteczny i co najważniejsze - lubię go.
Pozdrawiam

piątek, 9 stycznia 2015

zielony obiadek :)

​hejka. Dzisiaj u mnie brokół z serkiem czosnkowo-koperkowym. Pychota. Po przedszkolu wpadłam do mojejo ulubionego sklepiku. Tam mają zawsze fajnie warzywa. Kupiłam pęczek pietruszki, koperku i średni brokół :) Soczewice jadlam na śniadanie więc białka pod dostatkiem. Na kolacyjke mam  kasze z cebulką i czosnkiem.  Jak widać moje jedzonko czasem jest kosmiczne dlatego malo tu wrzucam bo mało komu cos takiego odpowiada.  Mięsa nie jem, chleba nie jem..jem prosto i nie lubie łączyć wielu składników na raz. Wyjątkami są jakieś imprezy urodzinowe czy święta albo jak mężuś zrobi domową pizze raz na jakiś czas (akurat wczoraj). Białej mąki unikam ale taką domową pizzą nie pogardze. Moja połowa jest zawsze  wegetarianska. Na spaghetti z bialym makaronem też sobie pozwole ale nie za często. Dzisiaj muszę pamiętać żeby zamoczyć ciecierzyce na noc. Na sniadanie często jem owsianki, orzechy, jejecznice, placuszki owsiane, banany, lubie tez śniadania na ciepło np soczewice lub jakąś kasze np z kiełkami . Potrafię zjeść rano puszkę fasolki  itp

Pozdrowionka!!

czwartek, 8 stycznia 2015

zmiany,plany, postanowienia

​juhu!! Mam! Tablet graficzny. Po bezowocnym szukaniu pracy, ktoś uświadomił mi że powinnam wykorzystać moje hobby do zarabiania i jednocześnie robić to co lubię a mężuś mnie poparł. Na szkicach wiele nie za robię ale może jak potrenuje na tablecie to załapie się jako conceptartist:). Podobno można sporo zarobic pracując w domu. Mam namiary...i może jakieś szanse ale musze dużo ćwiczyć. Oprucz tego na FB wrzucilam ogłoszenie o artystycznym malowaniu ścian np bajkowe wzory w dziecięcych pokojach. Może znajdę klientów wśród znajomych. To dobre na początek :) Mamy tez nowy komp. Taki najtańszy biurowy kloc ale ważne że jest bo tak bedzie mi się lepiej robić portrety i lepiej wyvhwytywac proporcje(patrząc na zdjęcie w dużym rozmiarze) no i przede wszystkim będę mogła pracowac z tabletem 😊💻. Są tez złe wieści...autko się psuje i kolejny wydatek ale jestem dobrej myśli. Będę działac. 
Tablecik jest raczej ze średniej półki a może niżej ale tez nie najgorszy.

Pozdrowionka !

Ps- wracam do formy ! Od 1stycznia same zdrowe rzeczy i ćwiczenia. Narazie jeszcze nie na 100% żeby ból nie wrócił. Juz czuje się rześko i lekko :)

sobota, 3 stycznia 2015

zdrowy nowy rok :)

Hej. Długo nie pisałam ale jakiś czas temu popsuł mi się komputer. Od niedawna dopiero mam lepszy telefon. Ciężko było mi sie przestawić z mojego kochanego sony ericsonka na takiego kloca z dotykowym ekranem ale świat idzie do przodu i ja też muszę. Brakuje mi wytrwałej baterii, lepszego aparatu ..chociaż i tu i tam 5.0 . Tam mogłam dlugo słuchać muzyki, mieć długo włączoną latarke... Ten tel jest jak mały komputer, ma prawie wszystko,jest istnym pochłaniaczem czasu i energii. Ogólnie u mnie wesoło, dzieci rosną, robią postępy, mężuś jest kochany i mniej nerwowy..no świetna atmosfera itp. ale niestety miałam mały spadek formy fizycznej. W grudniu przez długotrwałe zapalenie mięśnia międzyżebrowego (ból!!!), brak porządnych ćwiczeń i świąteczno urodzinowe imprezowanie wypadłam z rytmu...mojego zdrowego stylu życia. Ale juz wrociłam na dobre tory, silna i zmotywowana. W sylwestra może nie byłam w najlepszej formie fizycznej ale nie miałam okresu, ani złamanego paznokcia, ranki na ustach, ani nawet pryszcza :P, włosy były ok i z twarzy wyglądałam naprawde nieźle. Kiedyś jak sie tym przejmowałam to zawsze przyciągałam pechowe sytuacje a teraz nawet rajstopy wytrzymały do końca. Oby caly ten rok był taki udany jak ten poprzedni. 
Ostatnio też mam pewne plany ale żeby  sie udało musze dużo rysować, dużo ćwiczyć. Rysować też wiecej z głowy czyli mniej przerysowywać a więcej wyobraźni używać.

Życze Wam szczesliwego Nowego Roku!
 Ps.gwiazde zrobiłam sama, taką jaką sobie wymarzyłam :) To była nasza pierwsza, że tak powiem osobista wigilia, nie w moim rodzinnym domu, z dziadkami i rodzicami tylko w naszym mieszkaniu. Było inaczej ale fajnie. Choinka jest w doniczce i trafi do ogrodu.
 

Pozdrawiam